Pierwsza część zestawienia zawierała opis miejscowości, w których znajdziemy stosunkowo mało popularne wśród wczasowiczów miejsca w szeroko pojętych okolicach Trójmiasta. W drugiej części znajdziemy natomiast plaże bez tłoku, znajdujące się w środkowej części Pomorza.
Plaże bez tłoku, ale z atrakcjami w pobliżu …
… czyli coś dla osób, które tłumów na plaży nie lubią, ale chciały by mieć co robić na wypadek braku pogody.
Bobolin. Część miejscowości w zasadzie już „przyrosła” do sąsiednich Dąbek i tylko szczególnie wytężając wzrok zauważymy granicę pomiędzy tymi miejscowościami; tym niemniej spora część Bobolina jest w dalszym ciągu nieskażona masową turystyką. Oprócz atrakcji w samym Bobolinie (m. in. bunkry na plaży), rozrywek dostarczy nam Darłowo, sąsiednie Dąbki, a jeżeli niestraszny nam trochę dalszy wyjazd, to moc atrakcji czeka na nas w Koszalinie. Jako że miejscowość nie jest jeszcze szczególnie popularna, nie powinno by problemów z rozłożeniem się na plaży z dala od innych wczasowiczów.
Wicie. Miejscowość położona nad Bałtykiem i Jeziorem Kopań. Można plażować, można uprawiać sporty wodne lub wędkować w jeziorze, ale bez licznej asysty innych turystów. A tuż obok znajdziemy całkiem spore ośrodki turystyczne, takie jak Darłowo i Jarosławiec, gdzie znajdziemy m.in. zabytki, muzea, port (w Darłowie i Darłówku), aquaparki, latarnie morskie …
Poddąbie. Miejscowość jest w zasadzie śródleśną polaną, obecnie w znacznym stopniu zabudowaną. Można wybrać się na plażę (miejsce znajdziemy nawet w szczycie sezonu, chociaż sama plaża jest stosunkowo wąska i położona pod sporym klifem), można na spacer po lesie, a jeżeli znudzi nam się odludzie, to całkiem niedaleko znajdziemy całkiem sporą Ustkę :).
Łazy. Jedna z bardziej odosobnionych miejscowości nad Bałtykiem (z dwóch stron jeziora, z trzeciej Bałtyk, z czwartej – podmokłe lasy …), pełna jednak domów wczasowych z poprzedniej epoki. Tym niemniej – jeżeli tylko zechcemy – powinniśmy znaleźć na plaży mało zatłoczone miejsca. Jeżeli znudzi nam się spokój, to w pobliżu czekają atrakcje Mielna i Koszalina.
Mielenko. Najbliższy sąsiad Mielna ma zupełnie odmienny klimat: brak tu hałaśliwych klubów i dyskotek, są za to piękne stare drzewa (cała aleja lip) i … niemal kompletny brak ludzi na plaży.
Gąski. W samej miejscowości znajdziemy jedną z najwyższych latarni morskich nad polskim morzem, która ściąga tu turystów z bliższych i dalszych okolic. Natomiast plaża jest praktycznie pusta: nawet w sezonie nie ma tu tłoku. Jeżeli pogoda nie dopisze, to możemy wybrać się do Dobrzycy (Ogrody Hortulus i Hortulus Spectabilis), Sarbinowa (typowy kurort), Ustronia Morskiego lub Kołobrzegu.
Plaże bez tłumów – na końcu świata …
… czyli coś dla osób, dla których morze i piasek są wystarczającą atrakcją.
Pleśna. O ile w pobliskich Gąskach można jeszcze mówić o ruchu turystycznym, o tyle do Pleśnej wczasowiczów dociera naprawdę niewielu. Miejscowość jest wyjątkowo cicha i sielska, a na plaży nie utoniemy w gąszczu parawanów.
Dąbkowice. Miejscowość położona na mierzei, oddzielającej Jezioro Bukowo od wód Morza Bałtyckiego, jest w zasadzie pozbawiona atrakcji o charakterze komercyjnym. Można tutaj odpocząć na dzikiej, prawie pustej plaży – nawet w środku sezonu nie będzie tu tłumów wczasowiczów. Jest za to jezioro, morze (i łączący je kanał w pobliżu) i lasy. Jednym słowem – miejsce dla osób, które chcą odpocząć od zgiełku.
Zobacz też: Plaże bez tłoku – wschodnia część Pomorza i plaże bez tłoku – okolice Szczecina