Atrakcje z których możesz skorzystać nad polskim morzem za darmo – okolice Słupska, Koszalina, Kołobrzegu
Krótki przewodnik dla osób, które nie planują wydać majątku na zwiedzanie nadmorskich atrakcji. Poniżej znajdziesz atrakcje, których odwiedzenie będzie Cię kosztować tyle co paliwo, które zużyjesz, by do nich dotrzeć. Ewentualnie tyle, ile bilet autobusowy.
„Do wieży z nim !!!”. Takie hasło może promować zwiedzanie Lęborka – możemy za darmo dostać się do dwóch baszt oraz obejrzeć trójwymiarowy film o średniowiecznych fortyfikacjach tego miasta. Szczegóły znajdziemy tutaj.
Przy okazji wizyty możemy też odwiedzić tutejsze parki. Ten sposób spędzenia wolnego czasu też jest darmowy :).
Góra Rowokół. Znajdujące się pomiędzy Jeziorem Gardno i Jeziorem Łebsko (okolice Smołdzina i Rowów) wzniesienie jest świetnym punktem widokowym. Na szczycie znajdziemy wieże, z której możemy podziwiać okoliczne tereny, a wszystko to … gratis.
Swołowo – podróż w czasie. Niewielkie Swołowo koło Słupska może poszczycić zachowaną unikalną architekturą. W części zabudowań urządzono oddział Muzeum Pomorza Środkowego (wstęp płatny), ale obejrzeć całą miejscowość „z zewnątrz” możemy całkiem za darmo.
Słupsk – Miejski Szlak Turystyczny. Powiedzmy sobie szczerze – historia nie obeszła się ze Słupskiem zbyt łaskawie: w czasie ostatniej wojny miasto znacząco ucierpiało, a odbudowę przeprowadzono w wielu wypadkach w typowym stylu PRL-owskim – w miejsce dawnych kamienic stawiając bloki. W rezultacie Zamek Książąt Pomorskich czy Baszta Czarownic sąsiadują z typowym osiedlem mieszkaniowym w stylu „Wczesny Gierek”. W tej sytuacji trasa turystyczna jest ze wszech miar pożyteczna – pozwala trafić do pięknych miejsc, które moglibyśmy w innym wypadku pominąć. A jest ich w Słupsku – pomimo zniszczeń wojennych – całkiem sporo.
Darłowo – spacer wśród zabytków. Darłowo to jedno z lepiej zachowanych nadmorskich miast. Oprócz zamku (w którym znajduje się obecnie regionalne muzeum) znajdziemy tu pięknie zachowane kamieniczki i ulice zachęcające do spacerów.
Koszalin – trochę gór nad morzem. Mowa oczywiście o Górze Chełmskiej, wznoszącej się nad miastem. Możemy odwiedzić tutejsze sanktuarium lub udać się na wędrówkę jednym z „górskich” szlaków.
Koszalin – centrum miasta, czyli … parki. Jak dla mnie – jedne z najładniejszych, nie tylko na Pomorzu. Sąsiadują bezpośrednio z historycznym centrum miasta (niestety, tutaj również wojna odcisnęła swoje piętno, więc zabudowa historyczna sąsiaduje z blokami) i są naprawdę wielkie.
Muzeum Wody w Koszalinie. Zobaczyć tu możemy m.in. dawne urządzenia wodociągowe, ryciny, dokumenty oraz .. 300-letnią rurę. Z drewna oczywiście :). Wadą muzeum jest to, przyjmuje jedynie grupy zorganizowane. Zaletą – to, że wstęp jest bezpłatny. Stronę Muzeum Wody znajdziemy tutaj.
Biesiekierz – przypuszczalnie największa bulwa w Polsce. Chodzi oczywiście o pomnik ziemniaka. Atrakcja taka raczej do zrobienia sobie fotki i ruszenia w dalszą drogę, ale warto wspomnieć również o niej.
Ustronie Morskie – najstarsze dęby w Polsce. Nie te w Rogalinie, nie Bartek, lecz Bolesław (800 lat) i Warcisław (640 lat), które znajdziemy w pobliżu Ustronia Morskiego, zasługują na to miano. Co prawda wiek drzew jest sporny, a Bolesław został w roku 2016 powalony przez wichurę (ale nie został usunięty, można go w dalszym ciągu oglądać), ale wybrać się tu naprawdę warto. Dęby znajdziemy w lesie pomiędzy Ustroniem Morskim a Kołobrzegiem.
Kołobrzeg – „Nowa Starówka”, tereny spacerowe i solanka gratis. Kołobrzeska starówka jest niezwykła. Jej niezwykłość w dużej mierze wynika z tego, że … jest nowa. Dawne centrum miasta nie zostało odbudowane po wojnie, dzięki czemu możliwa stała się budowa całkiem sympatycznego, nawiązującego do dawnej zabudowy, kwartału miasta. Oprócz starówki warto się przespacerować po jednym z licznych kołobrzeskich parków (w sezonie w tych zlokalizowanych nad samym morzem może być tłoczno), terenach nad Parsętą lub po odnowionym molo.
No i nie można zapominać o źródle solanki – jest ogólnie dostępne, mieszkańcy ponoć wykorzystują wodę do kiszenia ogórków … W przypadku turystów zabieranie wody ze sobą może być mało praktyczne, ale jeżeli ktoś ma duży samochód … :).